Koncepcja strategicznych parków inwestycyjnych w perspektywie współpracy rządu i samorządu

28 wrz 2023Informacje prasowe

Wizja stworzenia Doliny Krzemowej w Polsce jest bardzo kusząca – mówili uczestnicy panelu „Koncepcja strategicznych parków inwestycyjnych w perspektywie współpracy rządu i samorządu” podczas Forum Miasteczek Polskich.

O parkach inwestycyjnych w kontekście ich współpracy z rządem i samorządem mówił Rafał Weber, wiceminister w Ministerstwie Infrastruktury. – Czy mają sens, czy potrzeba inwestować w duże przestrzenie, by duży biznes produkcyjny czy logistyczny mógł się rozwijać? Mogę potwierdzić, że rząd widzi potrzebę takich miejsc i dobrej komunikacji, która wpływa na atrakcyjność takich parków inwestycyjnych. Je można podzielić na dwie części: komunikację jako dobre połączenie całego kraju, chociażby z drogami szybkiego ruchu, a druga część jako związaną z tzw. ostatnią milą – dojazdem od drogi szybkiego ruchu do samego parku inwestycyjnego, a także dobry system wewnątrz samej strefy inwestycyjnej. W mojej ocenie, to są główne argumenty, by inwestor lokował swój kapitał w takim miejscu. Dobry, komfortowy, bezpieczny dojazd komponentów potrzebnych do produkcji, wywóz gotowych materiałów, jest potrzebny by podjąć taką decyzję. Ministerstwo Infrastruktury realizuje je w ramach dwóch programów: Rządowy Program Budowy Dróg Krajowych z perspektywą do 2033 roku, czyli najbliższe dziesięć lat. W ramach niego chcemy zakończyć projekt autostradowy, w całości mamy A4 istotną z punku widzenia południa kraju, mamy ukończoną w pełni zrobią A1 łączącą Trójmiasto z granicą polsko-czeską. Te dwa główne szlaki autostradowe są w całości. Skupiamy się obecnie do dociągnięciu trasy A2 do Białej Podlaskiej, kwestia 2-3 lat i ona będzie służyła do komunikacji gospodarczej.

– Drogi szybkiego ruchu, nie chcę tutaj wymieniać poszczególnych nazw, ale na osi północ-południe S7, S3, S17, jak i na osi wschód-zachód S10 czy S74, to też jest coś na czym koncentrujemy uwagę i wydatkujemy duże środki. 300 mld zł przekażemy do 2033 roku w ramach RPBDK. Na tyle przewidujemy na ten program. Po jego ukończeniu będzie ponad 8 tys. dróg szybkiego ruchu. Transport ciężki, gospodarczy mają przejąć te drogi. Kwestia ostatniej mili, czyli dojazdu do przestrzeni inwestycyjne, to kilka programów dla samorządów m.in. Rządowy Fundusz Rozwoju Dróg – mówił wiceminister Weber. O zaletach i wadach tworzenia specjalnych stref ekonomicznych dla przedsiębiorców mówił Janusz Michałek, prezes Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. – Samorządom łatwiej jest uzbrajać takie miejsca. Jedno miejsce w parku, strefie, tworzy wokół kolejne zakłady i kolejne setki miejsca pracy. Ale po pewnym czasie w województwie śląskim mieliśmy obszary gospodarczo słabsze. Duże ośrodki przyciągały młodych ludzi, pracowników, bo się rozwijały. A były także miejsca wykluczone – mówił. 

O planach tworzenia polskiej Doliny Krzemowej oraz „kuchni” związanej z negocjacjami prowadzonymi z Intelem mówił Łukasz Gałczyński, wiceprezes Agencji Rozwoju Przemysłu. – Parki przemysłowo-technologiczne czy przemysłowo-badawcze one powstają działają i skutecznie inkubują i przedsiębiorcy rosną. Z drugiej strony mamy potrzebę rozwijana przemysłu, takiej reindustrializacji, ale takiej rozumianej na nowo w tym XXI-wiecznym wydaniu. Z jednej strony inkubatory, budynki o charakterze laboratoryjnym, a z drugiej duże obszary przemysłowe – kilkadziesiąt, kilkaset hektarów, by lokować zagranicznych inwestorów w Polsce. Wizja stworzenia takiej Doliny Krzemowej w Polsce jest bardzo kusząca. Na pewno byśmy chcieli w tym kierunku podążać, mamy kilka analiz, koncepcji w tym kierunku. Ona może nie są w pełni opracowane, ale na bieżąca modyfikowane. Staramy się w jakiś sposób kierować przedsiębiorców – mówił.  Agencja Rozwoju Przemysłu ma ok. 50 lokalizacji zidentyfikowanych pod parki przemysłowe. – Jest ich więcej w zachodniej i południowej Polsce wzdłuż A4 niż pod Suwałkami. Staramy się je uzbrajać i stale trzymać w gotowości. By inwestor miał w czym wybierać – mówił wiceprezes ARP. W trakcie panelu Łukasz Gałczyński zdradził także „kuchnię” rozmów prowadzonych z Intelem, który kosztem ponad 4,5 mld dolarów wybuduję fabrykę pod Wrocławiem. Pracę znajdzie tam 2 tys. osób. – Nic nie zachwyciło ich tak, jak wizyta premiera Mateusz Morawiecki, który wpadł na pięć minut do hotelu, gdzie akurat siedzieli. Przywitał się, uścisnął rękę, powiedział, że „bardzo chciałyby ich u siebie” i ludzie z Intela pomyśleli, że Polakom naprawdę zależy, że pokazali na najwyższym szczeblu, że będą traktowani jak na Intela przystało. Amerykański inwestor takiej skali tak o sobie myśli i ma do tego prawo – mówił. ARP pod lokalizację fabryki Intela będzie musiał od podstaw przygotować „mały park inwestycyjny”, który spełni duże wymagania. – Tworzymy typowo pod nich. Intel będzie zużywał małą rzekę wody, to są drogi, bocznice kolejowe.

O potrzebie strategii rozwoju mówił Lucjusz Nadbereżny, prezydent Stalowej Woli. – Jeżeli nie będzie wspominanej tutaj przez nas wspólnego działania, strategii od rządu przez samorząd i agencje rozwoju. Jeżeli wszyscy razem nie będziemy działać w określonej strategii, to to nie przyniesie określonych rezultatów. Właśnie w ramach tej idei, została przez rząd przyjęta ustawa tworząca dwa parki strategiczne w Jaworznie i Stalowej Woli, gdzie jest to 996 hektarów. Olbrzymi, unikalny teren na skalę europejską. Pozwalający zaprosić największych strategicznych inwestorów, zarówno krajowych, jak i zagranicznych. Dlaczego w Stalowej Woli? Bo od założenia miasto projektowane był jako wyspecjalizowane, które ma odpowiednie narzędzia w postaci energii elektrycznej, sieci odwodnienia, gazowej, wody przemysłowej oraz kanalizacji. Państwo polskie nie powinno marnować takiego potencjału, który w pewnym momencie został wygaszany. Duża istota tworzenia parków przemysłowych, to co jest najważniejsze, bo można mieć media, ale siłą są ludzie i ich doświadczenie. To gwarant dla danego inwestora, który jeśli u nas zainwestuje kilka miliardów złotych, to będzie miał dostęp do kadry, ludzi, którzy to poprowadzą i pociągną.