Pełna sala słuchaczy przysłuchiwała się debacie na temat możliwości, jakie daje samorządom nowa perspektywa finansowa UE oraz środki z KPO. Stronę rządową reprezentował Jacek Karnowski.
Były prezydent Sopotu w rządzie Donalda Tuska pełni rolę wiceministra funduszy i polityki regionalnej. Jak mówił, ogłoszone zostały już konkursu na ponad 60 proc. alokacji z KPO, kilkanaście procent zostało już rozdysponowanych, a umowy podpisane. Polityk zwracał uwagę, że wielkim problemem są wkłady własne. – Dobrze, że w życie wchodzi reforma dochodów jednostek samorządu terytorialnego, a do końca roku ma być ta „kroplówka” w postaci 10 mld zł. Bez tych pieniędzy pewnie nikt nie wystąpił, by o te pieniądze – mówił Karnowski. Wiceminister wyjaśniał, że dotacje z KPO są łatwiejsze i wyższa do uzyskania niż środki proponowane z innych źródeł. Korzystniej oprocentowana i w niewielkiej części umarzalna jest część pożyczkowa KPO.
Marta Babicz, dyrektor departamentu środków zagranicznych z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej wskazywała, że pieniądze z KPO przyczynią się do rozwoju samorządów. Pieniądze popłyną m.in. na zielony transport i zakup zeroemisyjnego taboru. W ramach tego naboru dofinansowany zostanie inwestycja w ok. 1200 ekologicznych pojazdów. Istotną rolę w procesie rozdysponowania środkami odgrywać będzie Bank Gospodarstwa Krajowego, który jako instytucja finansowa ma powierzone przez różnych sponsorów publicznych 30,5 mld euro. – My tych środków nie udzielamy we wsparciu bezzwrotnym w dotacjach, tylko je pożyczamy, co też stanowi czasem barierę mentalną – mówił Paweł Chorąży, dyrektor zarządzający pionem funduszy europejskich w BGK. Instytucja przyznaje pieniądze w ramach KPO m.in. na projekty, które na ogół nie są współfinansowane z tego typu instrumentów. Jako przykład wymienił modernizację oświetlenia ulicznego czy przykłady zazielenienia miejsc publicznych.
Marcin Wajda, dyrektor departamentu rozwoju regionalnego i funduszy europejskich w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Mazowieckiego przekazał informacje na temat rozdysponowania środków europejskich z programów regionalnych. W przypadku Mazowsza uruchomione zostało już ok. 60 proc. alokacji. Podpisane zostały umowy na ok. 25 proc. środków, które trafić mają samorządów. – Pozostałe województwa w zasadzie robią to samo. Wszyscy doskonale wiemy, że te środki trzeba jak najszybciej wykorzystać – mówił dyrektor Wajda. O perspektywie inwestowania z perspektywy małej gminy mówił Grzegorz Sikorski, wójt gminy Hażlach. Jego zdaniem, samorządy są gotowe na nowe rozdanie funduszy europejskich i mają przygotowanie projekty. Małe gminy mają jednak dylemat, bo ograniczają je możliwości finansowe. – Postawiliśmy na konkretny projekt – termomodernizacją budynków gminnych. Będziemy chcieli także zadbać o gospodarkę wodnościekową, tutaj jesteśmy przygotowani z projektem od dwóch lat – mówił samorządowiec. Ich realizację w znacznym stopniu mają wesprzeć także środki płynące z KPO.